Nie pisałam nic wcześniej gdyż
mam za sobą długą i nieprzespaną noc...i pewnie kolejna przede mną... moja
córcia się rozchorowała więc czekają Nas ciężkie chwile....zresztą kiedyś
musiało to nastąpić ale niema co się nad sobą rozczulać taka już nasza rola:)
Może trochę wspomnień na
początek....
Wiele z Was zapewne planowało i
snuło plany dotyczące przekazania tej wspaniałej informacji całemu światu że nosicie
pod sercem najpiękniejszą istotkę-Wasze dziecko.. pewnie u wielu z Was
wyglądało to rożnie, u mnie była to Wielka Niespodzianka.... Teraz nie
wyobrażam sobie tego,że tej małej istotki mogłoby przy mnie nie być...
Obecnie moja córeczka ma 10
miesięcy więc swoje przeżycia, porady i doświadczenia z tego okresu może komuś
się przydadzą. Nie czuję się w żaden sposób ekspertem od wychowania dziecka bo
od tego jest szereg specjalistów do których zawsze można się zwrócić, sama
bowiem się ciągle uczę i poznaję moją istotkę każdego dnia. Przekażę Wam to co
do tej pory przeżyłam razem z moją kochaną córeczką jako młoda mama....